Kierownik ds. administracyjnych: o pracy i życiu

Od zera

Napisane przez Dominik 27 marca, 2014 0 komentarzy

Nie pochodzę ze zbyt zamożnej rodziny, która mogła zagwarantować swoim dzieciom wszystko, czego one aktualnie potrzebowały. Oczywiście nie mówię tu o zbytkach czy drogich zabawkach, a o zaspokojeniu podstawowych potrzeb fizycznych i psychicznych. W domu się nie przelewało, a jeśli już, to tym co lano w kieliszki i gardła był alkohol. Dzieciństwa nie wspominam zbyt różowo, dlatego często wolę o nim po prostu zapomnieć. Łatka dziecka z patologicznej, pijackiej rodziny ciągnęła się za mną aż do czasów studiów, gdzie wszyscy byli na tyle anonimowi i dorośli, że przestali komentować czyjąś sytuację domową. Dziwię się, że w ogóle udało mi się skończyć studia i wyrwać z ciężkiej domowej sytuacji. Wszystko dzięki zapałowi do pracy i nauki i temu, że tuż po zdaniu matury udało mi się dostać pracę w sklepie. Pieniądze nie były z tego jakieś ogromne, ale pozwoliły na opłacenie studiów i zapłacenie za miejsce w dwuosobowym pokoju w mieszkaniu studenckim. Było mi ciężko jednocześnie uczyć się i pracować, jednak zapał i determinacja robią swoje. Nie raz zdarzało mi się płakać gdzieś w ukryciu, gdzie nikt mnie nie widział. Po skończeniu studiów nadarzyła się okazja rozpoczęcia pracy w administracji, którą wykorzystałam. Po trzech latach dobrej i ciężkiej pracy zostałam zauważona i awansowana na kierowniczkę, kierownik ds. administracyjnych Kielce. Teraz mogę z pełną świadomością powiedzieć, że mi udało się wyrwać z toksycznego środowiska i osiągnąć sukces. Mimo, że nie muszę już liczyć każdej złotówki w portfelu, dokładnie pamiętam jak to było nie mieć na chleb. Oby te czasy nigdy nie wróciły.

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

Najnowsze oferty pracy:

Więcej ofert pracy